niedziela, 8 grudnia 2013

Pamięć, parasol i kształtowanie charakteru

Nie pamiętam, bo zgubiłam chusteczkę, na której zawiązałam supełek, by zapamiętać. Absurdalne, a właśnie tak działa pamięć: łatwiej zapamiętać dwie powiązane ze sobą rzeczy niż jedną. Jeśli chcesz zapamiętać, że zamknęłaś drzwi, śpiewaj przy tym przebój Boba Dylana Knockin' on Heaven's Door. Gdy dziesięć minut później, przy wskakiwaniu do opóźnionego autobusu, ogarnie cię panika, a pytanie: „Czy zamknęłam drzwi na klucz?” sparaliżuje nogi, przypomnij sobie, czy leciał Bob Dylan, czy nie. Jeśli leciał, to drzwi na bank są zamknięte, jeśli nie – pociągnij za hamulec bezpieczeństwa w autobusie.



Wielu przyjmuje, że najczęściej gubionym przedmiotem na świecie jest parasol. Proszę policzyć, ile każdy z Was miał parasoli w życiu. Pamięta się nawet, w jakich okolicznościach utracono niektóre parasole. Jeden został w samolocie, drugi w sklepie, trzeci pożyczyło się cioci, w czasie wizyty której deszcz zaczął padać, czwarty odjechał tramwajem numer pięć na pętlę.

Zgodnie z pewną nieupowszechnioną teorią parasol może służyć jako narzędzie wyrabiające charakter. Dzieci otrzymują w prezencie zabawki Tamagotchi, by nauczyć się odpowiedzialności. Mają dzięki zabawkom, o które trzeba w odpowiedni sposób dbać, poznać, czym jest opieka nad żywym stworzeniem. W wielu rodzinach zakup pieska czy kotka poprzedza zakup Tamagotchi.

Trudno mi stwierdzić, czy dzieci, które bawiły się Tamagotchi, w dorosłym życiu nie będą zapominać parasola z pociągu. Lecz dorośli zmuszeni do noszenia parasola w niepogodę, mogą wypróbować na sobie metodę Tamagotchi – a raczej na swoim parasolu. Wystarczy dbać o niego, czyścić, suszyć, gdy zmoknie itd. Nosić codziennie, nawet w dni pogodne, celowo, prowokując sytuacje, w których zwykle parasol się zawieruszał. Jeśli po pół roku nadal dbamy o ten sam parasol, można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że charakter nam się wyrobił. Jeśli zmieniamy parasole, trzeba nad sobą popracować.

Parasol może stać się także tą chusteczką, na której wiążemy supełki, by nie zapomnieć o czymś istotnym. Stuknięcie parasolem o podłogę w chwilę po zamknięciu drzwi na klucz, pozwoli wyeliminować strach o pozostawienie wolnego dostępu do chaty. Można wprawdzie śpiewać piosenkę Dylana, ale – pamiętajmy – w ten sposób nie wyrobimy sobie charakteru.

Tyle mają wspólnego pamięć, parasol i siła charakteru.

Osobiście muszę się przyznać do małego szachrajstwa: od lat, zamiast parasola, noszę kapelusz z grubego, marynarskiego płótna. Dzięki temu nie gubię parasoli, bo ich nie mam i przez to nie mam szans na ćwiczenie siły charakteru. 

Brak komentarzy: