środa, 20 kwietnia 2011

Jeżeli?

Jeżeli dotrwam do poniedziałku włącznie, a tak naprawdę do wtorku rano, w zamiarze porannego pisania o tym, co słyszałam i widziałam, to uznam to za pierwszy krok ku zmianie.

Jeśli nie uda mi się, któregoś dnia nie wstanę, nie napiszę, któregoś wieczora nie pójdę posłuchać i pooglądać, to się pogrążę.

Nie wiem, czy cokolwiek będzie mnie w stanie uratować wówczas.

wtorek, 19 kwietnia 2011

Nie wiem i nie rozumiem

Nie wiem i nie rozumiem, dlaczego poddaję się plotkom, komentarzom i domysłom, które ktoś we mnie zasiał. Ktoś myśli o mnie dobrze, ktoś jest życzliwy, ale ktosiowi z kolei inny, nieżyczliwy ktoś przekazał informacje. Dlaczego muszę się tym sugerować?

Nie patrzę, wyzłośliwiam się, nie umiem nabrać dystansu, a przecież i tak będzie to, co ma być. Zawsze jest.

Może udałoby mi się w końcu zaakceptować to, że moje życie nie należy do mnie?