W Polsce umiera się przed narodzinami. Zdanie nie pochodzi z taniego horroru.
Sprawa jest straszna, ale w popadamy w sprzeczność logiczną. Najpierw trzeba się urodzić, potem można umierać.
Następnym krokiem będzie umieszczanie w dokumentach daty poczęcia, nie daty urodzenia. Przy czym data poczęcia to data ostatniej miesiączki.
Znowu żałuję, że jestem kobietą.
Sprawa jest straszna, ale w popadamy w sprzeczność logiczną. Najpierw trzeba się urodzić, potem można umierać.
Następnym krokiem będzie umieszczanie w dokumentach daty poczęcia, nie daty urodzenia. Przy czym data poczęcia to data ostatniej miesiączki.
Znowu żałuję, że jestem kobietą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz