czwartek, 13 września 2012

Elisabeth Knutsen

Elisabeth Knutsen wpływająca pod Westerplatte. Jeden holownik ją ciągnie, drugi pcha. Siła Elisabeth jest taka, że ten z tyłu jest ciągle obracany, to na lewy, to na prawy bok. Holowniki stojące w bocznych ramionach portu drżą, kiedy wreszcie będą mogły się przyłączyć do świty Elisabeth. Jak nerwowi kierowcy na czerwonym świetle, podpływają pięć metrów i cofają się dziesięć, by po kilku minutach znowu wykonać ten sam manewr, ale podpływając dziesięć metrów i cofając się pięć. Elisabeth sunie, mija pomnik na Westerplatte, ludziki na schodach prowadzących na mostek, wzniesiony na piątym chyba piętrze, krzątają się, obojętne na nas, stojących w podziwie na kamiennym nabrzeżu. Północne, jesienne, skąpe słońce, rozświetla czerwień wszystkich jednostek na wodzie. Po czterdziestu pięciu minutach zachwycającego spektaklu Elisabeth Knutsen, tankowiec, wpłynęła do jednego z gdańskich portów.



No smoking
We are committed to safety



Kilka obrazków cudzych

Brak komentarzy: