myślę o tym wszystkim. czasem lepiej jest odłożyć na bok to, co znane, by zagłębić się w tym, co nieznane. oczywiście, nie zawsze. bzdura.
wszystko, co chcę zapamiętać, a piszę właśnie po to, by pamiętać, to tyle, że to, co wydawało mi się idealne, z perspektywy czasu przestaje takim być. "gdzie znajdę kogoś lepszego" - mówiłam. tak mi się wydawało, ale pojawiło się tyle wątpliwości, że trudno je rozwiać.
co zyskuję? co stracę? świat, marzenia - to stracę. zyskam natomiast niezwykłe uczucia, które mogą być wspólne. i niespodziankę na każdym kroku. czy to nie jest cenne? nie jest ważne, gdzie się żyje, ważne są twoje horyzonty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz