Jednym z najbardziej typowych przejawów „polactwa” jest przykład zachowania mojego poprzednika w mieszkaniu. Otóż, wyjeżdżał on „za pracą” do Wielkiej Brytanii i starał się sprzedać sprzęty z mieszkania. Wyraziłam zainteresowanie lodówką i, faktycznie, kupiłam ją (za 150 zł). Natomiast nie byłam chętna kupić telewizor, półki na ścianę, a nawet tapczan (wstrętny i śmierdzący). Co zrobił? Wywalił na śmietnik. Jeśli nie zapłaci, to nie dostanie. Nie ma szansy. A jeszcze, zniszczył, zanim wywalił. Żeby przypadkiem nikt nie skorzystał. Ani z półek, ani tapczanu, ani tym bardziej telewizora - przecież ten ostatni to (hehe) "dobro wyższe". Cenna rzecz, taki telewizor.
Jacy ci ludzie wokół fajni są...
Jacy ci ludzie wokół fajni są...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz