W „Gazecie Wrocławskiej” opublikowano zapiski z pracy pracowniczki księgarni, wrocławianki. Powróciły wspomnienia... Ileż to lat minęło, odkąd i ja w księgarni pracowałam, w nieistniejącym już krakowskim „Horowitzu” na Szewskiej.
Jestem pewna, że wielu może rywalizować na wspomnienia i anegdoty z Karoliną, która cztery lata spędziła w tak specyficznym sklepie, jakim jest księgarnia. Dorzucę się i ja.
Wpadł do nas kiedyś pan, z obłędem w oczach, rzucił:
Jestem pewna, że wielu może rywalizować na wspomnienia i anegdoty z Karoliną, która cztery lata spędziła w tak specyficznym sklepie, jakim jest księgarnia. Dorzucę się i ja.
Wpadł do nas kiedyś pan, z obłędem w oczach, rzucił:
– Gdzie jest Grecja?!Nieprzytomnie zamrugałam oczyma i szybko odparłam:
– Na południu Europy, głównie na Peloponezie.Poczerwieniał, wybiegł na zewnątrz, wrócił i już spokojnie wycedził:
– Gdzie znajdę mapę Grecji?Praca w księgarni, praca w każdym sklepie zresztą, uczy opanowania i dostarcza wiele radości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz