Zaczyna się kolejny dzień nieprzerwanego pobytu w domu. Zaczynam się przyzwyczajać do jedności miejsca trwającej dłużej niż doba. Odnajduję kawałki czasu, ukryte w szufladach na czarną godzinę, na którą musiałam trafić, zanim przypomniałam sobie o tych zapasach na stan wojenny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz