piątek, 22 czerwca 2012

Opanowanie

Panowanie nad sobą to jedna z najważniejszych umiejętności, które należy... tak, dokładnie tak, które należy opanować.

Nie podnieść głosu, nie powiedzieć słowa za dużo, nie dać unieść się emocjom.

Kilka rzeczy, które pomagają w utrzymaniu panowania nad sobą na spotkaniu:

  • notatki na kartce i uporczywe trzymanie się planu,
  • powtarzanie głośno tego, co powiedział poprzednik, szczególnie jeśli to jest nasz adwersarz,
  • przygotowanie kilku "gwoździ", które wszystkich zaskoczą,
  • przećwiczenie przynajmniej pięciu zdań, wypowiadanych w chwili, gdy nie wiemy, co powiedzieć (np. "No dobrze, ale wracając do zasadniczego tematu naszej rozmowy" lub "Co rozumiesz przez to, co powiedziałeś?" itp.). Te zdania nie muszą się bezpośrednio wiązać z tokiem dyskusji; mają na celu zyskanie czasu, a pozostałych wytrącają z rytmu. 
  • patrzenie osobie, do której się zwracamy, prosto w oczy. Mało kto potrafi to wytrzymać, mało kto potrafi również tego dokonać - nie łudźmy się, że za pierwszym razem się uda,
  • zabranie kartki i długopisu, żeby zająć ręce: ukryją drżenie, pozwolą nie tylko notować ważne rzeczy, ale i bazgrolić, co rozładowuje emocje,
  • obeznać się z salą; jeśli to znane nam pomieszczenie, to nic trudnego; jeśli nie - postarać się przynajmniej przez szparę do niego zajrzeć; jeśli się nie da - wchodzić powoli, oswajając się z miejscem,
  • Luciano Pavarotti stając na estradzie, koncert zaczynał od znalezienia swojego "gwoździa" w podłodze, do którego śpiewał. Znalezienie swojego "gwoździa" - punktu w przestrzeni, na którym się koncentrujemy - pozwoli uniknąć niepotrzebnego rozproszenia. W chwili, gdy nie patrzymy na osobę, do której mówimy, skupiamy się na naszym "gwoździu".
Wszystkie te punkty jednak wezmą w łeb, jeśli nie przygotujemy co najmniej trzech scenariuszy przebiegu wydarzeń. W ten sposób to, co najbardziej zaskakujące, nas nie zaskoczy. 

Proste?

Brak komentarzy: