środa, 11 kwietnia 2012

10.04.

Mam odruch wymiotny, gdy myślę o zacietrzewieniu jednych i drugich. Gdy spojrzę na mój zegarek i widzę tu ciągle 10.04. robi mi się jeszcze gorzej.
Nie chodzi o to, czy to był zamach, czy nie, lecz o to, jak to wydarzenie przechodzi do warstwy wyobrażeń społecznych. Współczuję historykom, którzy będą to badać, z perspektywy czasu. Zbiorowa histeria i to po obu stronach.
Analiza porównawcza: książę Józef Poniatowski a Lech Kaczyński. Zły, który przez śmierć przeszedł na dobrą stronę.

Brak komentarzy: