czwartek, 15 września 2011

Nędza

Nędza mnie dopadła w chwili, gdy powinnam już profity zbierać, nie zaczynać od nowa.
Choć, powtarzam sobie, każdy dzień trzeba od nowa zacząć.
Jutro. Tak, jutro, zacznę dzień inaczej. Wcześniej, spokojniej, pracująco. Obetnę paznokcie, na co od dawna nie mam czasu, sprawdzę książkę. Może zacznę recenzję pisać lub projekt.

Brak komentarzy: