Wróciłam znowu do miasta,
gdzie słońce kreśli tatuaże
i szalem piaszczystym przykrywa
sklepików proste wiraże.
- Jeansy chcesz - mówiłeś do mnie -
niechętnie, bokiem słuchałam.
Muzyka już w uszach płonęła
i lira jedyna została.
- Jeansy chcesz - mówiłeś znowu
(a bardzo ciebie kochałam)
i w mieście, gdzie słońce nie sypia
jeansy o zmroku dostałam.
Alanya, 21/22.07.09
sobota, 25 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz