niedziela, 6 stycznia 2013
sobota, 5 stycznia 2013
Nieodmiennie
Nieodmiennie pociąga mnie Meret Oppenheim, Joseph Beuys i Louise Bourgeois. On chyba najbardziej.
piątek, 4 stycznia 2013
czwartek, 3 stycznia 2013
Mistrzyni
Pamiętam to olśnienie, gdy po raz pierwszy zapoznałam się z tą książką. „Oni” pochłonęli mnie raz na zawsze. Nie chodziło o to, że jest to materiał źródłowy, że to prywatne wypowiedzi ludzi, którzy spadli z najwyższych stołków w kraju.
Olśnienie zupełnie inny wymiar miało. Dzięki Teresie Torańskiej zrozumiałam, że rozmawiać można także z ludźmi z innych światów. Z ludźmi, którymi być może się gardzi, być może nienawidzi, a może po prostu obdarza obojętnością. Jakub Berman, Julia Minc i Edward Gierek – to były najbardziej wstrząsające dla mnie rozmowy. Zdjęcie E. Gierka w dresie, biegającego pośród drzew, uświadomiło mi ostatecznie, jak bardzo jednostronnie patrzymy zazwyczaj na świat. Ludzie nieludzcy nabrali człowieczeństwa.
Teresa Torańska była jedną z tych osób, nielicznych na świecie, które potrafiły, spokojnie patrząc w oczy, dociekać najtrudniejszych rzeczy i uzyskiwać odpowiedź satysfakcjonującą dociekliwego, a nawet nastawionego anty czytelnika, nie obrażając zarazem pytanego.
Rozpłakałam się, jakbym kogoś bliskiego, bardzo bliskiego straciła.
Olśnienie zupełnie inny wymiar miało. Dzięki Teresie Torańskiej zrozumiałam, że rozmawiać można także z ludźmi z innych światów. Z ludźmi, którymi być może się gardzi, być może nienawidzi, a może po prostu obdarza obojętnością. Jakub Berman, Julia Minc i Edward Gierek – to były najbardziej wstrząsające dla mnie rozmowy. Zdjęcie E. Gierka w dresie, biegającego pośród drzew, uświadomiło mi ostatecznie, jak bardzo jednostronnie patrzymy zazwyczaj na świat. Ludzie nieludzcy nabrali człowieczeństwa.
Teresa Torańska była jedną z tych osób, nielicznych na świecie, które potrafiły, spokojnie patrząc w oczy, dociekać najtrudniejszych rzeczy i uzyskiwać odpowiedź satysfakcjonującą dociekliwego, a nawet nastawionego anty czytelnika, nie obrażając zarazem pytanego.
Rozpłakałam się, jakbym kogoś bliskiego, bardzo bliskiego straciła.
Przegapiłam
I love to write and I assure you I write regularly... But I write for myself, for my own pleasure. And I want to be left alone to do it.
J.D. Salinger. Urodzony 1 stycznia 1919. Kiedyś tak sobie wyobrażałam życie. Pewnie nie tylko ja.
wtorek, 1 stycznia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)