środa, 17 października 2012

Moc muzyki

Zapomniałam, jaką moc ma muzyka. Kilka tygodni, codzienny powrót do domu późno, zmęczenie. Psyche szwankująca, umysł w stanie rozpadu.

I nagle usłyszałam wstęp do Złota Renu Wagnera.


I nagle świat stał się inny. Zmęczenie ustąpiło, psyche się odrodziła, umysł poskładał się we właściwe powiązania.

Nie, nie Wagner to uczynił. Wyjątkowe, przepiękne wykonanie tej opery, przez zespół Royal Opera w Covent Garden.


Dźwięki mnie poniosły do pracy, do której nie mogłam się od dawna zabrać. Muzyka jest we mnie zawsze, ale czasem zapominam o tym, jaką ma moc. Potrafi mnie odrodzić. 

Brak komentarzy: